Masz innowacyjny pomysł na biznes? Chcesz sprzedać produkt, którego jeszcze nie ma na rynku? Być iże znasz historię sukcesu firmy Apple, która opiera się na dwóch nietuzinkowych postaciach Steve’a Jobsa i Steve Wozniaka. Pierwszy z nich przeszedł do historii jako pomysłodawca iPhone i iPada, urządzeń mobilnych, które zmieniły nasze życie. Steve Wozniak jest z kolei genialnym inżynierem, który stworzył pierwszy komputer znany pod nazwą Apple I.
To właśnie połączenie tych dwóch niezwykłych osób, mocnych umiejętności technicznych, z doświadczeniem w marketingu i sprzedaży, zaowocowało powstaniem najcenniejszej marki na świecie.
Podczas mentoringu często spotykam się ze startupami, które w pięknych słowach zachwalają swój produkt lub usługę. Ich pomysł zamieniony w co najmniej MVP stanowi dogłębne samozadowolenie. Często jest to przekonanie, że wystarczy go doszlifować, a sukces rynkowy sam przyjdzie. Niestety w większości wypadków tak nie jest, a zderzenie z rzeczywistością jest bolesne.
Moim zadaniem jest z jednej strony, aby znaleźć słabe punkty w całym pomyśle. Z drugiej zaś, podpowiedzieć jak sprawdzić, czy ten pomysł rzeczywiście rozwiązuje konkretny problem. Natomiast nic nie jestem w stanie zrobić, gdy okazuje się, że w ekipie są jedynie osoby techniczne – typowi inżynierowie, tak jak Steve Wozniak. Zdarza się też mocny finansista (CFO), któremu brakuje kompetencji, które posiadał choćby Steve Jobs. Nie chodzi tutaj bynajmniej o zajmowanie miejsca parkingowego osobom niepełnosprawnym, czy budowanie nowych rynków (iPhone, app store), a zwykłego marketera z doświadczeniem w sprzedaży, który będzie wiedział, co to jest trakcja, marka, eCommerce, UX, product launch oraz Growth Hacking. Dopiero połączenie dwóch osobowości i odmiennych kompetencji, jak w Apple, może przyczynić się do sukcesu startupu.
Dwa tygodnie temu przyszło do mnie takich dwóch Steve Wozniaków, którzy pokazali mi dobrze zapowiadający się prototyp. Na moje pytanie, jak dużą zebrali społeczność pod ten pomysł – jedynie co zrobili, to popatrzyli po sobie i odpowiedzieli z dziecinną szczerością, że nawet domeny nie mają. Nie wspomnę o znaku graficznym.
Celem spotkania ze mną, było dowiedzenie się, co muszą zrobić, aby zebrać pieniądze na Kickstarterze. Moim kolejnym pytaniem było – czy zebrali jakąś społeczność, która zainteresowana ich pomysłem, gotowa będzie wesprzeć zbiórkę na Kickstarterze.. Niestety. Poza pomysłem w ich głowach i zaprezentowanym prototypem nikt nie wiedział, co planują i jak ich produkt może zmienić życie innych.
Na początek wystarczy, że założysz fanpage na Facebooku, stworzysz bloga, czy nawiążesz kontakt w ramach grup dyskusyjnych. Musisz Twoim pomysłem, który jest przełomowy i rewelacyjny, zarazić innych! Równie dobrym rozwiązaniem może być podczepienie się pod influencera, który zgromadził już grupę odbiorców dobrze pasujących zainteresowaniem do Twojego projektu.
Tę prostą poradę skierowałem również do wspomnianego “duetu Wozniaków”. Ich spojrzenia budowały coraz większe zakłopotanie, aż do momentu, kiedy zleciłem im działania, po których uzależniłem dalszą pomoc. Po godzinie, w ramach której bardziej czułem się jak wykładowca niż partner w biznesie. To spotkanie, jak również wiele innych, które w ostatnich latach odbyłem, utwierdziły mnie w przekonaniu, , że istnieje duża potrzeba wsparcia młodych ludzi i znalezienia tych kompetencji, które zmniejszają ryzyko upadku młodego przedsięwzięcia.
Ten blog dedykuję osobom, które poszukują sposobu na znalezienie lub wykształcenie w sobie cech, które pozwolą na zbudowanie procesów, gwarantujących dopasowanie produktu, usługi do potrzeb zarówno w realiach B2B, jak i B2C. Mam nadzieję, że z moją pomocą uda Ci się zrealizować swój pomysł i zdobędziesz wsparcie, którego w początkowym etapie rozwoju przedsięwzięcia tak bardzo potrzebujesz.
Jeżeli masz pytanie odnośnie wprowadzania produktów na Kickstartera napisz do mnie. Pomogę 🙂
Zamieszczone zdjęcia pochodzą z serwisu Flickr.